środa, 19 czerwca 2013

Pierwszy sukces - morale w górę!!!

W poniedziałek rano wzięliśmy udział w precastingu do DOLNOŚLĄSKIEJ LIGI TALENTÓW. I co? 

Organizacja pierwsza klasa, wszyscy byli bardzo mili, nikt się nie śpieszył (mimo tego, że każdy miał tylko 5 minut na występ). Jury było zróżnicowane, bo jedna osoba była od wokalu, druga od zespołów, a trzecia od tańca. Wszystko przebiegało sprawnie i w bardzo miłej i przyjemnej atmosferze.

Na miejscu dowiedzieliśmy się, że nasz numer startowy to 30 czyli szacowana godzina występu to 13:00. A my we trójkę na 14:00 do pracy. Ale udało się to załatwić i wystąpiliśmy jako pierwsi zaraz po kabaretach.
Zagraliśmy "Gromadę białych głów". Wyszło naprawdę dobrze. Panowie od nagłośnienia ładnie nas podbili i wygładzili, w efekcie solo JJa brzmiało wręcz kapitalnie. Fajnie było słyszeć chłopaków dobrze nagłośnionych. 
Warunkiem przejścia było otrzymanie od Jury trzech głosów na tak, ewentualnie dwóch, lecz potem musiałaby mieć miejsce narada, czy rzeczywiście ktoś, kto otrzymał dwie zielone kartki się nadaje. Ale nie sprawiliśmy Jury takiego problemy, bo dostaliśmy trzy głosy. Więc przeszliśmy dalej i w sobotę mamy już występ finałowy, przed Telewizją Wrocław. Będziemy grać o miejsce w finale. 

Zaraz po występie Pani od zespołów, pochwaliła nas bardzo za kompozycje, mówiąc, że zwrotki, bridże i refreny świetnie brzmią, że są bardzo fajnie zaaranżowane, ale musimy go lekko przearanżować i skrócić, bo TV Wrocław ciśnie na czas występu i musimy zmieścić się w 5 minut. Ale spokojnie już mamy pomysł jak to zrobić... 
Ta sama Pani zapytała również kto jest autorem tekstu i muzyki. Trochę głupio mi było gdy Radek opowiadał Pani, że ja jestem autorem tekstu i muzyki (choć z autorstwem muzyki do końca się nie zgodzę, bo, mimo że to mój pomysł to jednak sam bym go tak nie rozwinął), ale pochwaliła nas, że gramy autorską muzykę. Więc wszystko poszło dobrze.

Po wyjściu z sali dostaliśmy kilka pochwał od osób, które tam pracują. A gdy chłopaki pierwszym kursem zabrali się ze sprzętem, Paweł i ja pogadaliśmy sobie z Paniami o róznych tam rzeczach. Efektem tej rozmowy jest namiar na pub w Głogowie i numer telefonu do właściciela. Na razie nie podam żadnych szczegółów, ale gdy coś już będziemy wiedzieć na pewno dam znać.
Fakt, że dzwoniłem już do tego Pana, przesłałem mu nasze utwory, podałem namiar na bloga i mamy się z nim spotkać w sobotę na rozmowę. Co z tego wyniknie?

Pierwszy nasz sukces - morale poszło mocno w górę. Teraz trzymajcie kciuki, by w sobotę wszystko dobrze poszło. Ciekawi mnie jak sobie poradzimy ze stresem związanym z telewizją. Ale myślę, że będzie dobrze. MUSI BYĆ!!!

Pozdrawiamy
INK RIVER

3 komentarze:

  1. Mysle, ze nie bedziecie przejmowac sie tv ;)

    G.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! Chłopaki jestem z Was dumna! :) :) Czekam też na info gdzie i kiedy i szykuję się na kolejny koncert :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna robota tylko tak dalej chłopaki :)

    OdpowiedzUsuń