Ink River

To był naprawdę długi tydzień. Dużo się w nim wydarzyło. Kilka konkretnych rzeczy, kilka pomniejszych, ale jesteśmy na plus.

Do najważniejszych należy zmiana adresu bloga. Ciekawe czy wszyscy tu trafią, tym bardziej, że nie zostawiłem żadnych wskazówek. Jedynie na FB dałem znać, że blog zmienił adres.
Kolejną ważną rzeczą jest wygląd. Zmieniłem go niemal zupełnie. Od tła zaczynając po czcionkę kończąc.
Ale te dwie czynności zostały wykonane tylko dlatego, bo wymagała tego sytuacja. Mianowicie, po wielu miesiącach umysłowej męki udało nam się znaleźć nazwę. Sami ocenicie czy się podoba. Ale nie o to chodzi.
Kolejną ważną rzeczą jest niemal jednogłośna decyzja o niewystąpieniu na WOŚP (tylko ja chciałem). Chłopaki twierdzą (i chyba słusznie), że nie damy rady wyrobić się z materiałem. Wg nich lepiej sobie odpuścić, niż zagrać koncert, którego będziemy żałować, bo nie damy rady dopracować wszystkiego tak jak należy. Tu muszę im przyznać rację, choć myślę, że dalibyśmy radę. Ale nieważne.
Kolejna rzecz: casting trwa! Dziś z Adamusem i Jasonem (nowa ksywa JJa :D) ustaliliśmy, że skoro nie gramy koncertu, to nadal szukamy kogoś na wokal. I tym razem jednogłośnie ustaliliśmy, że facet dużo bardziej wg nas sprawdzałby się w tej roli. Nie oznacza to oczywiście, że współpraca z Olą się skończy. Wręcz przeciwnie. Wg menago trzeba będzie zrobić kilka utworów z nią, bo jest świetna. No jest - bezdyskusyjnie. Ale nawet bez nas Ola da sobie radę. Co chwilę ma występy w różnych miejscach, kocha śpiewać, więc wszystko będzie dobrze. Mam kilka nagrań z ostatniej próby z nią, więc posłuchacie sobie niedługo. Jeśli ktoś będzie chciał namiary - nie ma sprawy.
Kolejna sprawa - wkurza mnie niezmiernie sytuacja, gdy ktoś się umawia z nami na przesłuchanie, a potem nie przychodzi. Już dwa razy nas to spotkało, a nie należy do przyjemności bezczynne czekanie na kogoś kto nie przychodzi przy temp -10 st. Więc ludzie, bądźmy wobec siebie fair.
Następna sprawa: Piotr B. pożyczył nam piecyk opałowy na zimę. Wystarczy znaleźć kilka rur by zrobić wentylację, by się nie podusić i będziemy mieć ciepełko. WIELKIE DZIĘKI PIOTREK!!!
Na koniec - zarezerwowałem domenę www.ink-river.pl więc być może niedługo będziecie mogli znaleźć nas w sieci na naszej własnej stronie internetowej.

Tworzenie - trwa, próby - regularne, wena - jest. Czego chcieć więcej?

Pod choinkę chciałbym dostać 40 godzinną dobę, bo często brakuje mi czasu dla najważniejszych...