czwartek, 7 marca 2013

Czyżby trema?

Najbliższy koncert będzie dla nas swoistą "próbą generalną". A może to nawet złe słowo... Raczej "sprawdzian". Będzie to dla nas wielki sprawdzian, po którym będziemy wiedzieć już chyba wszystko. Dlatego każdy chce się jak najlepiej przygotować. Nie może być nawet mowy o jakimś niedomówieniu. To nasz pierwszy prawdziwy, oficjalny koncert, a jak wiadomo pierwsze wrażenie jest najważniejsze. Nie wiadomo ile będzie osób, oraz ile z tych osób będą stanowić dla nas obcy. Akcja "plakat" została wykonana w poniedziałek, w czwartek będzie poprawka. Tam gdzie plakat będzie niewidoczny pojawi się na nowo.

I właśnie dlatego jutro odbędzie się próba. Próba ku zaspokojeniu duszy. Bo o to chodzi. Na ostatniej próbie było dobrze, ale pojawiły się rysy w związku z długą przerwą po "koncercie" w B.B.C. Chcemy tylko zagrać cały set raz lub dwa, by odświeżyć sobie materiał. Mam już wstępną kolejność i jutro zaprezentuję ją chłopakom.

Kawałek i Jazon (nowe ksywy Pawła i JJa) porobili małe upgrade'y sprzętu. Prawdopodobnie Adś (ksywa Adasia) dokonał też zakupu nowego instrumentu, ale póki co nie usłyszycie go jeszcze. Ja też zdecyduję się na nowy instrument w swoim asortymencie. Jaki? Zobaczycie.

To tyle. Naprawdę zapomniałem już jakim dziwnym uczuciem jest trema 3-4 dni przed koncertem. Choć chyba nie ma żadnych powodów, by się stresować. Wszystko będzie dopięte na ostatni guzik, a nawet jeśli ktoś się pomyli to jedynie w jakiś pojedynczych dźwiękach. Całość jest tak dopracowana, że wątpię, by nastąpiła katastrofa...
Dziś trema jest już dużo mniejsza. Znam wartość tego, co robimy, a jeśli komuś się nie spodoba - trudno.
Choć mam nadzieję, że ktoś to jednak polubi. :D

Pozdrawiam...

1 komentarz: