poniedziałek, 5 listopada 2012

Lutowanie!!!

Mimo że dziś nie miałem zaplanowanego wyjścia to żona wygoniła mnie do "klubu". Wykorzystałem ten czas na lutowanie. Zlutowałem z JJ'em 3 kable. Z tego nad jednym siedziałem chyba z godzinę i przy okazji wkur.....łem się na JJ'a. Przekonywał mnie, że jedna końcówka kabla jest w porządku, ja zlutowałem drugą, a kabel nie działa. O co chodzi? Jeszcze raz to samo... Nic. Wymieniłem końcówkę na inną, którą w międzyczasie schował David Copperfield (wiecie jak to jest) i dalej nic. W końcu patrzę do drugiej końcówki a tam... Urwane kable... No nic. Wróciłem do tej pierwszej oryginalnej, zlutowałem. Drugą tak samo i co? Działa!!! Ale nic, mój błąd... W międzyczasie JJ naprawił dwa stare zepsute efekty, z czego jeden i tak się potem znów zepsuł. Więc z Paolo polewka z JJ'a, że jest dobrym elektrykiem... No ale jesteśmy do przodu o trzy kable. Każda minuta czemuś służy...

Bużki dla żonki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz